Przy dodawaniu pierwszego wpisu na temat ciastek przypomniał mi się inny eksperyment. Piekłam montignacowy jabłecznik z cynamonem i stwierdziłam, że spróbuje zrobić ciastko- cynamonka.
Przepis użyłam ten, co zwykle, jak na przykład w biszkoptach. Dosypałam tylko migdałów do takiej konsystencji żeby ciasto dało się rozwałkować i dodałam kroplę ekstraktu z wanilii. Rozwałkowałam ciasto, posmarowałam cynamonem wymieszanym z syropem z agawy, zwinęłam w rulon i pokroiłam w plastry.
Piekłam w 180° około 10 minut- do leciutkiego przyrumienienia. Ciastko wyszło pyszne, bardzo kruche, chrupiące. Myślę że wymieszanie tego przepisu i przepisu na ciastka montignacowe w wersji I może być strzałem w 10.
Prosze, podaj dokladnie ile maki migdalowej dodalas przed rozwalkowaniem tego ciasta i w jaki sposob je rozwalkowalas/zwinelas. Ja ostatecznie zuzylam chyba z 3-4x tyle maki migdalowej co podal przepis a ciasto nadal bylo mokre i nie dalo sie go rozwalkowac. Przepis jest tak prosty,ze nie mam pojecia co moglo nie wyjsc. Zuzylam mnostwo maki migdalowej i szczerze mowiac chcialam ta lepioche wyrzucic do smieci. Facet namowil mnie,zeby upiec cos a'la ciastka w foremkach do muffinow,ale wyszly po prostu straszne, ciezkie i niesmaczne (mimo,ze dodalam troche cukru, byl tez cynamon i ekstrakt z wanilii) i na dodatek nie byly kruche. Ogromna strata czasu i niestety, zal mi tez moich zapasow maki migdalowej. Porazka na calej linii, a mam duze doswiadczenie w kuchni i wypieki z maki migdalowej nie sa mi obce.
OdpowiedzUsuńMagda
Magda, nie pamiętam dokladnie, to bylo prawie 2 lata temu.. Porcje miałam mniejsza, ale dodawałam maki az byl placek, jak na kruche ciasteczka, czy pierogi.
OdpowiedzUsuńW zakładce "slodkie" jest kilka przepisow na ciastka- mysle, ze proporcja migdałów:mokrego byly jeszcze odrobinę większa, bo cynamonki byly bardziej kruche niż ciastka.